Dziennik #2- Złość i brak energii

"To nie złość, wbrew regule, piękności szkodzi,
Ale to, co ową piękność do złości przywodzi"


Rodzice wyciągnęli mnie na obiad do restauracji. Nie było odwrotu, wykręcania. Nie był jak ukryć. Trzeba było zjeść. 
Starałam się wybrać najmniej kaloryczną rzecz z karty. Padło na sałatkę gyros.

Po śniadaniu poszłam na rower. Pokonałam około 15 km.

Bilans:
kromka chleba tostowego- 92 kcal
3 łyżki chudego twarogu- 3x8,3 kcal
sałatka gyros- 282 kcal
                     _____________________
 Spożyte kcal-                   398,9 kcal
30 min jazdy na rowerze
z prędkością ponad 
20 km/h -                      -282 kcal
                   ______________________
Pozostałe kcal-                  116, 9 kcal


I tak czuję się ciężko. Spalę to jeszcze dziś. Muszę.
Do końca dnia będę na kawie i herbacie.
Nie mogę się trochę utrzymać na nogach. Pewnie dlatego, że dawno nie byłam na diecie niskokalorycznej.


Coraz bliżej jutra.
Coraz bardziej się boję.
Pomocy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz